Polski
Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową

Pstrągi na niżówce – łowienie pstrągów na gumy.

2020-03-21
Pstrągi na niżówce – łowienie pstrągów na gumy.
Synoptycy zapowiadali zimę stulecia, a jak wyszło? No właśnie. Dziadek mróz nie zawitał, a podlodówka kurzy się głęboko w szafie. Brak opadów, mrozu, zimy, ale nie ma tego złego, bo to wręcz wymarzona pogoda na batalię z pstrągami.

Łowienie pstrągów na gumy

Żółte ubarwienie Salmo Trutta, czerwone kropki przeplatane odcieniem niebieskiego i szarego. Ta paleta barw sprawia, że każdy wyjazd nad rzekę powoduje u mnie szybsze bicie serca. Barwa pstrąga czyni z niego w moich oczach najpiękniejszą rybę. Drugim aspektem jest spokój, którego nie zaznamy w innych miejscach, a obcowanie z naturą wynagradza kilometry przebyte rzeką. Czas ruszyć nad wodę! Pogoda, o której wspomniałem na początku ma niestety swoje minusy. Tegoroczna niżówka nie napawała optymizmem. Pomyślałem, że w tym sezonie w odpowiedzi na niski poziom wody w rzekach wybiorę przynęty miękkie. Dają mi one możliwość obłowienia każdego zakątka rzeki. Kolejnym plusem jest możliwość animowania wabika na różne sposoby. W mojej okolicy pstrągów jest jak na lekarstwo, a że jestem typowym ,,chłopem z mazur’’ nawyki jeziorowe staram się przenosić na lorbasy. Jigowanie nie jest mi obce, a najlepszą przynętą do tej metody jest bez wątpienia guma. Dzięki temu, że nie było zimy, już na początku stycznia ryby były na tyle aktywne, by z impetem ładować w silikonowe przynęty.


Jeden z pierwszych amatorów gumy w tym sezonie

Jaka guma na pstrąga?

Moim zdaniem podczas łowienia na niżówce przynęty gumowe mają przewagę nad woblerami. Podstawowa różnica jest taka, że możemy obłowić trudne technicznie miejsca. Wyobraźcie sobie krótki dołek, w którym spodziewacie się ryby. Zanim na dobra zatopicie woblera wychodzi on już z dołka i najpewniej pstrąg go nawet nie zobaczy. W przypadku gumy mamy pewność, że „zagra” ona w miejscu gdzie ją wrzucimy. Ponadto gumowy wabik możemy prowadzić na różne sposoby, co w wielu przypadkach jest o wiele trudniejsze przy wykorzystaniu woblera. W moim pudelku posiadam najróżniejsze przynęty miękkie. Pierwsza grupa to przynęty imitujące drobnice jak Westin Shadteez 5 i 7,5cm czy Stanley the Stickleback w podobnych rozmiarach. Druga grupa to przynęty przypominające robactwo jak Bloodteez czy FishUp ARW Worm. Dopełnieniem są imitacje larw od FishUp jak Pupa czy Yochu. Choć dominują u mnie kolory naturalne, to różnego rodzaju wariacje są jak najbardziej wskazane. ,,Majtkowy róż’’ czy inne jaskrawe kolory niejednokrotnie ratowały mi skórę. Swoje przynęty zbroję w klasyczną główkę jigową lub czeburaszkę. Gramaturę dobieram do danego łowiska, ale jest to głównie od 1 do max 3 gramów.

Mój pstrągowy arsenał

Gdzie szukać pstrągów?

Na początku sezonu szukam ryb w spokojniejszych miejscach, szerokim łukiem omijając bystrza z szybkim nurtem. Kieruje się zasadą ,,gdzie patyki tam wyniki’’. Miejscówkami, których szukam są wszelkiego rodzaju powalone drzewa czy konary, które są naturalnymi kryjówkami dla ryb. Pstrąg jest drapieżnikiem terytorialnym, broni swojej miejscówki, a przeszkody wodne są jego ostoją. Innymi klasycznymi o tej porze roku miejscami są cofki od głównego nurtu, głębsze dołki, rynny i podmyte skarpy.

Mieszkaniec jednego z rzecznych zwalisk

Jak podejść pstrąga?

Nie jest łatwo podejść i przechytrzyć bystrego i cwanego pstrąga w rzece o charakterze górskim. Od wielu sezonów spotykam się z różnymi opiniami odnośnie chodzenia w górę lub w dół. Wybieram opcję poruszania się w górę rzeki, dzięki czemu zachodzę rybę od ogona. Nie oznacza to że nie powinniśmy się zakradać na miejscówkę, gdyż pstrąg należy do najbardziej ostrożnych ryb z jakimi przyszło mi się zmierzyć. Obserwacja rzeki to podstawa, często pstrągi są ustawione przed przeszkodami i precyzyjne podanie przynęty będzie tu kluczowe. Musimy się z tym liczyć, że pierwsze rzuty skończą się odprowadzenia wabika, a nie braniem. Powinniśmy się wówczas podwójnie skupić, bo jest to impuls, że drapieżnik jest aktywny, ale coś nie do końca zagrało. Warto wtedy pokombinować z wielkością i kolorem przynęty. Zaczynam od rzutów pod drugi brzeg i sprowadzam wabik wybierając luz pod potencjalne miejsca gdzie spodziewam się ryby. Staram się prowadzić gumę nad dnem, szczytówką nadając jej pracę. Kolejnym krokiem jest obłowienie burty swojego brzegu lub zwaliska. Woda jest jeszcze zimna, życie w niej niemrawe, a więc przynętę prezentuje naturalnie, powoli, od czasu do czasu podbijając. Podczas wędrówki staram się chodzić spokojnie, nie hałasując. Łowienie tych ryb to nie wyścigi, to pstrąg dyktuje warunki w swoim królestwie, a my musimy się do tego dostosować. Podejście i precyzyjne rzuty to klucz do sukcesu. Na miejscówce ustawiam się tak, aby komfortowo podać przynętę, obserwując czy nie ma gałęzi drzew nad taflą wody lub tuż za mną. Wszystko musi chodzić jak w szwajcarskim zegarku, a wtedy sukces murowany.

Smakosz BloodTeeza

Jaki sprzęt na pstrąga?

Mój zestaw pod gumy pstrągowe niezbyt się różni od tego, którego używamy podczas łowienia okoni z łodzi. Z racji warunków w jakich łowię, kij o długości do 210 cm pozwala mi komfortowo poprowadzić przynętę i oddawać precyzyjne rzuty w trudnych technicznie miejscach. Ważne, aby był dość szybki co pozwala komfortowa animować gumy, ale dobrze też żeby wchodził w głębsze ugięcie podczas holu, aby nie gubić ryb. Górny przedział wyrzutu powinien oscylować w  granicach 10, 14 gramów. Nie jestem fanem kijków do 3 czy 5 g i raczej ich nie polecam. Podczas holu pstrąg jest bardzo wymagającym przeciwnikiem i hol takim kijkiem w rzece pełnej zwalisk kończyłby się z reguły wygraną ryby. Dobrą propozycją jeżeli chodzi o takie łowienie będzie Westin Streetstick do 10g. Ważnym elementem jest kołowrotek z precyzyjnym hamulcem. Ja od lat stawiam na kołowrotki Shimano. Rozmiar 2500 będzie tutaj odpowiedni. Firma ta przyzwyczaiła nas do dobrej jakości. Jestem szczęśliwym posiadaczem kultowego modelu Stella, ale modele jak NasciStradic CI4+ czy Stardic FL będą również bardzo dobre. Przy łowieniu gumami jeżeli tylko temperatura na to pozwoli staram się wybierać plecionkę. Moim faworytem są modele japońskiej firmy Varivas. Podobnie sytuacja wygląda z żyłką. Gdy tylko temperatura spadnie poniżej zera sięgam po model Twitch Master, tego właśnie producenta. Nieodzownym elementem zestawu jest fluorocarbon. Staram się poruszać w okolicach grubości 0,20. Dobra propozycja to wspomniany Varivas z serii Light Game lub Shimano Aspire. Nieodzownym elementem  są okulary polaryzacyjne, które pozwolą nam w pewnym sensie zajrzeć pod wodę. Ja od jakiegoś czasu używam okularów sygnowanych logo WX i muszę przyznać, że sprawdzają mi się one bardzo dobrze.


Dobre okulary pomagają namierzyć takie okazy

Podsumowując, łownie pstrągów w niskiej i czystej wodzie nie jest łatwą sztuką, ale gdy tylko się do tego dobrze przygotujemy możemy osiągać bardzo fajne wyniki. Zachęcam Was żebyście spróbowali, bo spotkanie z tą piękną rybą pamięta się latami.

Te ryby mają "to coś"

Damian Góra
pixel