Effzett Longhorn – test przynęty nie tylko na sandacze
2018-06-28

W tym okresie używam głownie przynęt gumowych. Wszystkie firmy wędkarskie z roku na rok wprowadzają ciekawe nowości. W tym sezonie pod lupę wziąłem do testowania przynętę DAM Effezett Longhorn którą sprawdziłem na mazurskich jeziorach.

Fot 1.
Jeden z pierwszych sandaczy, który skusił się na Longhorna
Jeden z pierwszych sandaczy, który skusił się na Longhorna
Charakterystyka
Producent opisuje przynętę jako typowo sandaczową, jest w tym dużo prawdy. Longhorn wyglądem przypomina niewielką rybkę, ma smukły kształt i pracę, która według wszystkich podręczników jest iście sandaczowa. Przynęta jest wykonana z dość miękkiego silikonu pokrytego imitacją łuski. Smukły korpus przechodzi w jeszcze węższy ogon na końcu którego znajduje się niewielkie kopyto. Longhorn ma dość drobną pracę, możemy go uzbroić w główkę jigową, jak i hak offsetowy. Występuje w 3 rozmiarach(9cm,11cm,13cm) i bogatej wersji kolorystycznej od naturalnych po bardzo jaskrawe.

Fot. 2
Rybka może nie za duża, ale to branie zapamiętam na długo
Rybka może nie za duża, ale to branie zapamiętam na długo
Przynęta w akcji;
Po testowaniu Longhorna stwierdzam, że nie jest to przynęta sandaczowa, dlaczego? Dlatego, że jest o wiele bardziej uniwersalna. Sprawdzony na mazurskich jeziorach w poszukiwaniu sandaczy przyniósł mi kilka fajnych przyłowów w postaci okoni i szczupaków. Trafił się też na nią bardzo przyzwoity węgorz! Przynęt używałem o każdej długości i kilku kolorystykach. Zbroiłem głównie w główki w przedziale 8-15g, z każdą gramaturą przynęta zachowywała się równie dobrze. Longhorna prowadziłem klasycznie w opadzie obstukując dno i w ten sposób starając się sprowokować mętnookie do brania. Na efekty nie trzeba było długo czekać i po niedługim czasie pojawiły się pierwsze ,,pstryki’’. Sandacze atakowały tę przynętę dość agresywnie w opadzie. Dzięki swojej konstrukcji i miękkiej gumie przynęty były wręcz zasysane, a przy umiejętnym holu nie miały prawa spaść. Najmniejszy rozmiar dał mi dodatkowo fajne okonie, które równie pewnie uderzały. Po znalezieniu ławic niewielkich ryb prowadziłem Longhorna również w toni. Skutkowało to fajnymi garbuskami jak i szczupakami. Ze względu na smukłą budowę, te ostatnie często obgryzały ogonki, ale po zastosowaniu dozbrojki na końcu przynęty, która nie przeszkadzała i w żaden sposób nie ograniczała pracy przynęty, zminimalizowałem ,,puste brania” łowiąc kilka fajnych ryb. Najbardziej sprawdził się Longhorn w kolorach nerd II, pumpkin i crystal minnow (ten ostatni przypadł szczególnie do gustu okoniom).

Kolor Crystal minnow skusił kilka sandaczyków,…

okoni i…

…tego pięknego węgorza.
Opinia
Uważam, że Longhorn to jedna z nalepszych przynęt w ofercie Dam Effezzet, jak i jedna z lepszych do połowu sandaczy dostępnych na rynku. Ciekawy kształt i praca wyróżnia go z szeregu innych przynęt. Różnorodność kolorystyczna i bardzo dobrze dobrane rozmiary sprawiają że przynęta staje się bardzo uniwersalna nadając się również do połowu innych drapieżników. Polecamy go wędkarzom wybierającym się na sandacze, okonie i szczupaki. Longhorn zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie i na pewno zagości w moim pudełku na dłużej.

Kolejnych sandacz, tym razem kolor nerd II

Longhorn kusi skutecznie również szczupaki.
Damian Góra
Pokaż więcej wpisów z
Czerwiec 2018