Polski
Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową

Pstrąg Supraśli 2019 - relacja z zawodów

2019-04-15
Pstrąg Supraśli 2019 - relacja z zawodów

Pstrąg Supraśli 2019

14 kwietnia 2019 na malowniczym Podlasiu odbyła się jedna z największych imprez spinningowych z brzegu, a zdecydowanie największa impreza pstrągowa w Polsce. Mowa oczywiście o zawodach Pstrąg Supraśli organizowanych przez Podlaski Klub Spinningowy Barwena. 

Nad brzegami Supraśli i jej dopływów zebrało się tego dnia 153 sympatyków łowienia pstrągów potokowych. Od godziny 6:30 można było odbierać pakiety startowe, w których znajdowała się karta startowa, miarka, na której miały być mierzone i fotografowane ryby oraz upominki od sponsorów. Nieco po godzinie 7:00 Prezes klubu Barwena Ireneusz Dudar otworzył zawody, oraz przedstawił regulamin i zasady rywalizacji.

Otwarcie zawodów

Nasz team w składzie Kamil Grzelak i moja skromna osoba również stanął w szranki. Od samego początku było wiadomo, że zawody te nie będą należały do najłatwiejszych. Do startu przystąpiło wielu doskonałych wędkarzy. Każdy wiedział, że o zwycięstwie będzie decydowała znajomość wody, oraz doświadczenie. Ryby od początku nie wykazywały najlepszej aktywności. Wynikało to z kilku czynników. Przede wszystkim stosunkowo niskiego stanu wody, oraz bardzo dużego słońca. Czynniki te spowodowały, że było bardzo trudno skusić duży okaz. 

Walczyliśmy dzielnie od pierwszej do ostatniej minuty

Poligonem zawodów była rzeka Supraśl oraz jej dopływy Sokołda, Płoska i Słoja. Jest to naprawdę sporo kawałek wody, ale wody nie należącej do najłatwiejszych technicznie. Zawodnicy rozpoczęli swoje zmagania o godzinie 8:00. Wielu z nich wybrało dopływy, choć sama Supraśl też była bardzo oblegana. Jak się później okazało przypuszczenia się potwierdziły i do komisji sędziowskiej trafiło niewiele jak na taką liczbę uczestników pstrągów. Naszej ekipie niestety nie udało się zapunktować, choć coś tam udało się złowić :)


Pstrąg to to nie jest :) 

Zawodnicy mieli czas na zdawanie kart startowych z wpisanymi rybami do godziny 14:30 i tak też się stało. W trakcie analizowania przez sędziów złowionych ryb każdy miał do dyspozycji bardzo smaczny regionalny posiłek oraz nie lada gratkę dla miłośników sprzętu wędkarskiego, a mianowicie pokazy firm partnerskich. Można było obejrzeć znakomite ręcznie wykonane wędki oraz sprzęt taki firm jak ShimanoMikado czy Fox Rage


W czasie zawodów można było sprawdzić sprzęt firm partnerskich 


oraz liczyć na smaczny posiłek i chwilę odpoczynku po trudach rywalizacji.

Po przeanalizowaniu wszystkich zgłoszonych ryb przystąpiono do ogłoszenia wyników i wręczenia nagród. Było co wręczać ponieważ sponsorzy bardzo się postarali i do wygrania był ogrom cennych nagród, jak wędki, kołowrotki, przynęty i mnóstwo innych akcesoriów. Bardzo fajnym akcentem był fakt, że nagrodzeni zostali nie tylko zwycięzcy, ponieważ w drodze losowania każdy z listy startowej miał szansę na cenny upominek. 


Sponsorzy, patroni i partnerzy imprezy

Pula nagród była bardzo imponująca

Łowcą największej ryby, a co za tym idzie spinningowym mistrzem Podlasia został łowca pstrąga o długości 55,5cm Robert Łukaszuk. Największym przyłowem mógł pochwalić się Marcin Gzocha, pierwszego pstrąga zgłosił Artur Bartnikiewicz, a zwycięzcą kategorii "Pstrąg w sumie" został Marcin Bomba. Całą tabelę wyników znajdziesz TUTAJ.


Największa ryba zawodów

Wręczenie nagród

Zawody Pstrąg Supraśli były również pierwszą z trzech imprez spinningowych połączonych w tym roku w jeden wspólny cykl. PSTRĄG SUPRAŚLI, KLEŃ WKRY oraz KLEŃ BZURY. Wraz z Ireneuszem Dudarem i Radosławem Witólskim miałem przyjemność wręczać zwycięzcy nagrodę nominującą go startu w zawodach Kleń Wkry 2019. Już w najbliższą sobotę na tychże zawodach najlepszy zawodnik otrzyma nagrodę w postaci darmowego startu na naszych zawodach Kleń Bzury 2019. 



Podsumowując, Pstrąg Supraśli to bez dwóch zdań jedna z najlepszych i najbardziej klimatycznych imprez wędkarskich w jakich przyszło mi brać udział. Doskonały klimat, znakomite wody pełne pięknych ryb (choć nie zawsze skorych do współpracy) i przede wszystkim znakomici i bardzo życzliwi ludzie. Dzięki nim jedzie się tam z przyjemnością i zawsze można liczyć na pomocną dłoń i dużą dawkę dobrego humoru. Przyznaje się bez bicia, że byłem na tych zawodach pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni. Do zobaczenia za rok nad rzekami Podlasia. 


Trzech najlepszych zawodników i..... Prezes ;) 

                                                                                                                                                                                Łukasz Myśliwiec

Pokaż więcej wpisów z Kwiecień 2019
pixel