Polski
Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową

Wiosenne klenie i jazie cz. 2 - Jaki kołowrotek i linka?

2021-04-12
Wiosenne klenie i jazie cz. 2 - Jaki kołowrotek i linka?

W poprzednim artykule o wędkach na klenie i jazie. Jeżeli jeszcze tego nie czytałeś, to koniecznie zajrzyj tutaj. W drugiej części tekstu o przygotowaniach do wczesnowiosennych kleni postaram się przybliżyć temat kołowrotków i tego co na ten kołowrotek nawinąć. Temat wydaje się banalny, bo przecież nie ma czegoś takiego jak kołowrotek na klenie, a przynajmniej możecie być pewni, że nie obrażą się one jak będziecie mieli kołowrotek okoniowy albo pstrągowy ;) Nie mniej jednak warto wspomnieć o tym na co zwrócić uwagę wybierając kołowrotek do połowu tych ryb. 

Jaki kołowrotek na klenie?

Moim zdaniem podstawowym aspektem na jaki powinniśmy zwracać uwagę podczas wybierania kołowrotka spinningowego jest rozmiar. Jakkolwiek głupio to zabrzmi kołowrotek musi być nie za duży i nie za mały, taki w sam raz :) Wiem, że czytając tę głęboka myśl uśmiechnęliście się pod nosem, ale dokładnie tak jest. Już spieszę wytłumaczyć dlaczego tak to opisałem. Czemu nie za mały? Pisząc mały mam na myśli wszelkiego rodzaju "tysiączki" itp. Łowimy lekko, więc można pomyśleć, że taki kołowroteczek jest do tego wręcz stworzony. Niestety jest to bardzo mylne. Jeżeli czytaliście pierwszą część, to wiecie, że preferuję i polecam Wam wędki dłuższe. Kołowrotek w rozmiarze 1000 przez swoją niską Wagę nie będzie z reguły w stanie wyważyć takiej wędki, a co za tym idzie łowienie będzie bardzo niekomfortowe. Dłuższa wędka będzie leciała do przodu bardzo męcząc rękę, a uwierzcie mi, że cały dzień łowienia kleni potrafi dać w kość. Drugi problem małych kołowrotków to średnica szpuli, która im mniejsza, tym bardziej ogranicza możliwości rzutowe.

Z drugiej strony kołowrotek nie może być za duży. Znam przypadki kolegów, którzy łowią kołowrotkami 4000 i z dwojga złego gdybym musiał, to wybrałbym takie rozwiązanie niż malucha w rozmiarze 1000, ale też nie byłoby to najbardziej komfortowe. Główny problem leży tu w szpuli, która z reguły przy takich wielkościach jest głęboka. Pamiętajcie, że będziemy łowili stosunkowo cienkimi linkami, więc raczej mało sensowne jest nawijanie 200m podkładu. Druga sprawa to Waga, która zadziała odwrotnie niż w przypadku 1000. Tutaj trzymanie dużej buły podczas łowienia lekkimi przynętami też działa niekorzystnie. No dobra chyba już wiecie jaki zatem przedział rozmiarów będzie odpowiedni. Dokładnie tak, będzie to w zależności od producenta 2500-3000. Taki rozmiar w większości łączy w sobie odpowiednią wielkość szpuli, odpowiednią wagę a także mechanizm jest adekwatnie skonstruowany do obciążeń jakie stawi przed kołowrotkiem łowienie kleni i jazi. Poniżej opisze Wam kilka moich propozycji z różnych segmentów cenowych. 


Taki kleń potrafi już przetestować kołowrotek

1. Shimano Sedona 2500. Jest to najniższy model z kołowrotków skonstruowanych w technologii Hagane. Po więc informacji na ten temat zapraszam do filmu na naszym kanale, w którym szczegółowo omawiamy poszczególne technologie Shimano. Znajdziesz go tutaj. Wracając do Sedony. Jest to sprawdzona, solidna konstrukcja, która pozwoli nam komfortowo łowić w każdych warunkach. Charakteryzuje się bardzo dokładnym nawojem i całkiem przyjemną jak za te pieniądze pracą, nieosiągalną wręcz u innych producentów. Warto podkreślić, że występuje ona także w wersji 2500S, czyli z płytką szpulą. Dzięki temu dużo łatwiej nawiniemy cienką linkę. 


Shimano Sedona - najlepszy z niższej pólki

2. Daiwa Regal 2500. Kołowrotek wykonany w technologii LT. Modele wykonane w w tej technologi charakteryzują się bardzo niską wagą. Trzeba o tym pamiętać przy dobieraniu kołowrotka do kija. Fajnie, że LT jest lekki, ale uwaga, bo może być zbyt lekki, żeby wyważyć 3 metrowy kij. Tak czy siak jest to bardzo ciekawa propozycja. Na uwagę oprócz bardzo poprawnej pracy zasługuje nietuzinkowy design. Kołowrotek w kolorze kameleon jest po prostu bardzo ładny, choć to akurat kwestia gustu ;)  


Daiwa Regal - Czyż nie jest piękna ;)

3. Okuma Inspira 30. Model ten to jedna z najciekawszych propozycji Okumy, a zarazem jeden z flagowych modeli tego producenta od wielu sezonów. Jest on bezapelacyjnie połączeniem solidności i wysokiej kultury pracy. Bardzo dobrze spisze się szczególnie przy nieco mocniejszym łowieniu, no. woblerkami typu sdr stawiającymi duży opór. Na duży plus w tym przypadku jest również fakt, iż Inspira posiada zapasową szpulę w zestawie czego niestety nie znajdziemy u innych producentów. Co prawda jest to szpula kompozytowa, a nie aluminiowa, ale i tak w wielu sytuacjach może się przydać.


Okuma Inspira - bardzo solidny młynek do wszystkiego 

4. Shimano Ultegra 2500 FC. Mój podstawowy model w poprzednich latach czyli FB doczekał się następcy. Model FC to całkowicie nowa jakość w tej klasie kołowrotków. Konstrukcyjnie przypomina on wyżej postawionego Stradica FL niż swojego poprzednika. Micromodułowe zębatki, przekładnia hagane czy korpus po części z aluminium, a po części z materiału Ci4 to tylko niektóre z plusów nowej Ultergy. Nie zawaham się stwierdzenia, że w tej półce cenowej jest to najlepsza propozycja na rynku.


Shimano Ultegra FC - jedna z ciekawszych nowości tego sezonu

5.Shimano Vanford 2500 i Stradic FL 2500 Zastanawiacie się pewnie dlaczego dwa kołowrotki w jednym miejscu. A to dlatego, że moim zdaniem jeden i drugi po równo zasługują na uznanie. Technologicznie są do siebie bardzo podobne i obydwa sprawdzą się znakomicie podczas łowienia kleni czy jazi. Jest między nimi tylko jedna różnica, waga. Stradica FL polecam szczególnie tym z Was, którzy potrzebują wyważyć dłuższy kij. Waży on sporo więcej od Vanforda, ale w tym przypadku to jego duża zaleta. Vanforda zaś rozważcie gdy szukacie czegoś do lżejszego czy krótszego kija. Mówiąc tu przykładami, Stardic powinien być super do wędki Sedona Chub Specialist 305, ale Vanford może już być do niej zbyt lekki, chociaż nie omieszkam tego dokładnie sprawdzić w tym sezonie i wtedy na pewno Wam to potwierdzę. To właśnie Sedona Chub w połączeniu z Vanfordem będzie moim podstawowym zestawem w tym roku. 


Shimano Vanford


Shimano Stradic FL

Tak mniej więcej przedstawia się sytuacja z kołowrotkami. Oczywiście na koniec muszę powiedzieć Wam o najważniejszej rzeczy, mianowicie o indywidualnych preferencjach. Każdy z nas wędkarzy może mieć inne i dlatego bierzcie to również pod uwagę. To, że mi nie siedzi w ręku połączenie długiej wędki z ultralekkim kołowrotkiem nie znaczy, że Wam to musi przeszkadzać. Warto czasami sprawdzić to na własnej skórze, a nie słuchać jakiegoś przemądrzałego gościa wypisującego swoje mądrości na blogu ;) Dodam na koniec, że kupując u nas w sklepie macie możliwość zwrotu nieużywanego sprzętu nawet do 60 dni od zakupu, czyli 4x dłużej niż ustawa przewiduje ;) Jak Wam nie przypasuje kołowrotek, to możecie go zwrócić i zgonić na mnie ;)

Już miałem kończyć, ale przypomniało mi się, że obiecałem Wam wspomnieć o tym, co na te kołowrotki nawinąć. Tutaj oczywiście następuje odwieczne pytanie, żyłka czy plecionka? Powiem Wam szczerze, że sam nie wiem, taki ze mnie ekspert ;) A tak na serio to mam od kilku sezonów różne przemyślenia i postaram się Wam odpowiedzieć na to pytanie na konkretnych argumentach. No więc....  

Co jest lepsze, żyłka czy plecionka?

Czy żyłka jest dobra na klenie?

Tak jest dobra, a nawet bardzo dobra. Ma ona zdecydowanie dużo plusów. Po pierwsze odporność na uszkodzenia. Żyłka ma dużo mniejszą tendencję do przecierania się niż plecionka. Pamiętajmy, że łowimy wiosną, często przy zalanych trawach, z którymi kontakt może bardzo osłabić linkę. Wówczas większa odporność żyłki może się przydać. Druga sprawa do rozciągliwość. Mimo tego, iż łowimy kijami o raczej wolnej akcji i głębokim ugięciu, rozciągliwość żyłki nie powinna bardzo rzutować na skuteczność zacięć, za to bardzo się przyda przy amortyzowaniu odjazdów ryby i może wybaczyć nasze błędy. Do tej pory wydaje się, że żyłka jest idealna. Otóż nie do końca, ma ona też swoje minusy. Chyba największym z nich jest grubość. Zawsze, żyłka będzie grubsza i to znacznie grubsza od plecionki o tej samej wytrzymałości. Będzie to miało negatywny skutek podczas rzucania i znacznie skróci osiągane przez nas dystanse. Oczywiście możemy zejść ze średnicy i wówczas na tyle wycieniować zestaw, żeby te odległości zadowalające uzyskiwać, ale czy jest sens łowić żyłką 0.12mm? Jeżeli tak łowicie, to podziwiam, ja wolę mieć ten zapas mocy, który pozwoli mi komfortowo holować dużą rybę. 

Czy plecionka jest dobra na klenie?

Tak samo jak żyłka ma ona swoje plusy i minusy. Zdecydowanie największym plusem jest to co w żyłce jest minusem czyli grubość. Obecnie producenci prześcigają się w tworzeniu coraz cieńszych plecionek i całkiem dobrze im to wychodzi. Taka linka pozwoli nam rzucać daleko i precyzyjnie, a potrafi być to bardzo istotne podczas łowienia kleni i jazi. Drugi duży plus plecionki to czucie przynęty i tego wszystkiego co się z nią dzieje. Przez to, że jest ona sztywniejsza od żyłki i prawie w ogóle nie rozciągliwa dużo lepiej czujemy i kontrolujemy to co dzieje się na końcu zestawu. Począwszy od wyczuwania drgań pracującego woblerka, przez puknięcie w każdy kamień, a na braniu skończywszy. Tutaj jednak też nie obejdzie się bez minusów. Pierwszym z nich jest to, co przy żyłce było plusem, czyli odporność na przetarcia. Cienkie linki niestety są podatne na uszkodzenia mechaniczne i strzępienie, więc musimy na to zwracać uwagę. Drugi minus to miejsce połączenia plecionki z fluorocarbonem. 

BONUS

Nie wspomniałem o tym na początku, więc robię to teraz. Do plecionki zawsze polecam stosować fluorocarbon. Są dwa powody, po pierwsze wspomniane przecieranie, ostatni odcinek często Jest najbardziej narażony na kontakt z podwodnymi przeszkodami jak gałęzie czy kamienie, więc ostatnie powiedzmy 1.5m warto zastąpić przyponem z fluorocarbonu. Po drugie fluorocarbon jest praktycznie niewidoczny pod wodą, co może znacząco poprawić częstotliwość brań.

Wracając zatem do tego połączenia, to zawsze bez względu na to jaki węzeł zastosujemy miejsce to będzie najsłabszym elementem zestawu. Niby fluo niezbędny, a jednak osłabia zestaw. Znowu możecie powiedzieć, że Wam nie pomogłem, ale przyznam się Wam, że sam nie wiem. W tym sezonie po ponad 5 latach stosowania plecionek wracam do żyłki, ale dopiero po kilku wypadach zadecyduje co na stałe zagości na moim zestawie. Muszę jeszcze raz potestować różne opcje, więc może jak będę pisał podobny artykuł za rok, to wtedy Wam powiem konkretniej jaką linkę wybrać ;)



Od wielu lat używam plecionki, ale w tym sezonie poważnie myślę o powrocie do żyłki

Poniżej kilka moich propozycji zarówno żyłek jak i plecionek, które powinny dobrze się spisywać podczas łowienia kleni i jazi. Nie będę się rozpisywał nad ich strukturą, możliwościami, wytrzymałością itd. Uwierz mi, że są to dobre, sprawdzone linki, które moim zdaniem można poważnie brać pod uwagę przy kompletowaniu zestawu. 

Żyłka na klenia

1. Żyłka Varivas Mebaru 5lb,

2. Żyłka Mikado LX perch 0.16

Plecionka na klenia

1. Plecionka Mikado DreamLine Ultra Light

2. Plecionka Varivas Dead or Alive 

3.Plecionka berkley x9 

Jaki fluorocarbon wybrać?

1. Varivas Light Game Shock Leader

2. Mikado Jaws

Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłem. Tak jak wspomniałem zarówno kołowrotek jak i linka to dosyć indywidualna sprawa, więc teraz pomyśl nad tym co napisałem, przeanalizuj pod kątem swoich łowisk i swoich doświadczeń i jestem pewien, że wspólnie uda nam się wybrać dla Ciebie zestaw idealny. Jeżeli masz dodatkowe pytania zawsze możesz do mnie napisać na maila info@fishingstore.pl gdzie postaram się dobrać najlepszy możliwy zesataw do Twoich potrzeb. Jeżeli udało Ci się przetrwać dwie części mojego tekstu, to bardzo serdecznie Ci dziękuje i zapraszam na kolejną, bo to jeszcze nie koniec. W następnej części napiszę co nieco o przynętach oraz o moim podstawowym ekwipunku nazwijmy to "pomocniczym".

Tymczasem idę się pakować, bo pogoda coraz lepsza i najwyższy czas wybrać się na wiosenne klenie ;) 

Pozdrawiam, Łukasz Myśliwiec

 

pixel